Faktem jest jednak, że mały pojazd jest mniej bezpieczny, gdyż kierowcy nie liczą sio z "jakimś tam mopedem", spychając go do krawężnika, gdy kierujący, wykorzystując zwrotność, przeciska się do przodu wszystkimi lukami.
Przeniesienie zbiornika paliwa z tradycyjnego miejsca za kierownicą pod bagażnik przyjęliśmy z pewnymi oporami. Oprócz bagaży zdarza się przewozić np. drugie śniadanie do pracy lub inne artykuły spożywcze, w tym przypadku w towarzystwie paliwa. Ale przychylnie przyjęliśmy automatyczne sprzęgło, jakże konieczne w tego typu pojazdach. Rozruch silnika natomiast przez pedałowanie lub w "sposób motocyklowy", nie jest pozbawiony kłopotów, gdyż przełożenie jest stosunkowo "wolne" i trzeba się sporo nakręcić pedałami, zanim się uzyska prędkość wystarczającą do uruchomienia silnika. Przecież wykorzystywanie motoroweru jako roweru jest niewłaściwe nawet na krótkich odcinkach, problematyczne jest również pomaganie silnikowi pedałami podczas podjazdu pod wzniesienie. Wydaje się celowe zastąpienie pedałów rozrusznikiem typu motocyklowego oraz dźwignią hamulca nożnego. Drugi z tych pojazdów, "Komar-Sport", jeszcze mniej różni się od swego pierwowzoru. Niewielka moc silnika praktycznie ustala dwa położenia przepustnicy: zamknięte i całkowicie otwarte. Ale jest to wynikiem obowiązujących u nas przepisów, ograniczających prędkość motoroweru do 40 km/h. Zaletą jest bardzo duży kąt skrętu kierownicy, dlatego też zawracanie i manewrowanie w ruchu ulicznym nie nastręcza trudności i może być nawet przyjemne. "Komara-Sport" możemy dosyć ostro pochylać w obie strony bez przykrych niespodzianek. Oczywiście na suchej i szorstkiej nawierzchni. Pomimo wprowadzenia resorowania obu kół, trzeba być przygotowanym na silne wstrząsy, aby przejechać w terenie zły odcinek i utrzymać właściwy tor jazdy.
Pojazd jest wrażliwy na wzniesienia oraz przeciwny wiatr: te dwie niespodzianki mogą obrzydzić dłuższą wycieczkę. Do mankamentów należy dopisać brak zabezpieczenia, przed otwarciem puszek narzędziowych przez niepowołanych. Lakierowanie jest estetyczne; zastosowanie siodełka typu motocyklowego i zmiana usytuowania kierownicy i zbiornika spowodowała, że pojazd stał się miły dla oka i nabrał "bojowego" wyglądu. Szkoda tylko, że ze zmianą konstrukcji nie obniżono ceny, przez co "Komar-Sport" stałby się bardziej dostępny dla amatorów dwóch kółek.

Horyzonty techniki nr 1 z 1973r.