„PONY” w kolorze zielonego groszku
groszku. Skąd ta pewność? Byłem w Bydgoszczy i widziałem. Wszystkie bowiem części, które opuszczały Zakłady Rowerowe Predom-Romet — w tym oczywiście te do motorynek — są w tym kolorze. Jeśli ktoś zatem lubi zieleń, Ci którzy w tej barwie nie gustują, musi się pocieszać, aż do sklepów dotrze produkcja z drugiego kwartału. Jest szansa ze będą inne kolory...
„Świat Młodych” rozmawia z „ojcem chrzestnym” motorynki – inżynierem Jerzym Gotzem Pierwsza motorynka– Pierwsza motorynka – mówi inżynier Jerzy Gotz z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Rometu – była projektowana w wielu kolorach, ale ze względów technologicznych musieliśmy od tego odejść. Zakład ma dużą, bo ponad 100-tysięczną produkcję lakierniczą, jak i problemy z tworzywami sztucznymi. Albo robi się dużą partię jednakowych elementów z tworzyw, albo wcale.
– Pierwszą motorynkę uruchomiono do produkcji seryjnej w roku 1977, a więc wcześniej niż się sądzi. Zanim się nowość pojawi w sklepie, trwa to długo. Dziś jednak motorynki, których ciągle modyfikujemy, podajemy w różnych wersjach.
Już druga wersjaW tej chwili Romet produkuje już drugą wersję motorynki. Pierwsza nosiła nazwę 50 M-1. Produkowano obecnie obok roboczego modelu M-2, opracowanego z myślą o dzieciach i młodzieży. Oba modele nazywają się Pony (z wł. „konik”) i są zastrzeżone w „Motor-Journal” jako znak firmowy.
Zmiany w nowym modelu dotyczą m.in. nowej skrzyni biegów (z nożną zmianą zamiast ręcznej), metalowego błotnika, osobnego bagażnika i narzędziówki, nowej płyty podłogowej i skrzynki elektrycznej. Obecna skrzynka znacznie poprawiła warunki eksploatacyjne. Wprowadzono także udoskonalenia zmniejszające koszty i poprawiające funkcjonalność.
Z motorynką w windzie– Pamiętam, że pierwszy raz słowo „motorynka” usłyszałem przed kilkunastu laty. Nazwał mnie nim wówczas mój szef. Miałem wtedy lipcowe zadanie: zaprojektować pojazd miejski, który zmieści się do windy, będzie ekonomiczny i lekki. Jednocześnie chcieliśmy stworzyć coś, co będzie podstawowym środkiem komunikacji dla młodzieży.
W Ośrodku Badawczo-Rozwojowym już w roku 1974 zaczęto projekt motorynki. Wersję roboczą udało się wdrożyć do produkcji seryjnej w 1977 roku. Zakład rowerowy Romet wypuszcza obecnie kilkanaście tysięcy sztuk miesięcznie – w jednej wersji silnikowej (48 cm³, 1,7 KM) oraz kilku modyfikacjach wizualnych.
Jednak zwykły motorowerMotorynki zdobywają coraz większą popularność, co oznacza także rosnący popyt na jednoślady. Jednak – jak mówi inżynier Gotz – nie należy spodziewać się, że zastąpią motorowery w pełni. To pojazd podstawowy, prosty, dla dzieci i młodzieży. Silnik ten sam co w Kadetach, zużycie paliwa niskie (ok. 1,7 l / 100 km), a osiągi wystarczające do jazdy miejskiej.
Obecnie opracowywane są nowe wersje z wykorzystaniem lekkich zbiorników paliwa, a także planowane są zmiany związane z amortyzacją i wyciszeniem.
– Gdyby się dało – mówi Gotz – zrealizowalibyśmy wiele projektów, które mamy w szufladach. Ale realia są inne. Części brakuje, a listy oczekujących rosną.
Jeśli podoba Ci się moja działalność możesz postawić mi wirtualną kawę:
Pozostała Literatura:
.









